środa, 2 października 2013

Spotkanie mieszkańców Biskupic z władzami Zabrza [RELACJA, ZDJĘCIA]

Blisko sto osób lub może nawet nieco więcej przybyło we wtorek, 1 października, do "Domu Gwarka" na spotkanie z władzami miasta Zabrze, poświęcone biskupickim problemom. To pożyteczne wydarzenie wymyślili i zorganizowali członkowie Rady Dzielnicy Biskupice. Przy okazji poznaliśmy także pewną dobrą nowinę, o której piszę nieco niżej.




Sprawozdania, raporty, rekultywacja Bytomki

Dla porządku odnotuję jedynie, że spotkanie miało taki a nie inny przebieg, ale skupię się na sprawach najważniejszych, czyli prawdziwych problemach, o których przedstawicielom zabrzańskich władz opowiedzieli przybyli do domu kultury mieszkańcy.

W z góry zaplanowanym scenariuszu pojawiły się więc relacje z prac Rady Dzielnicy, biskupickiego Programu Aktywności Lokalnej, opis miejskich inwestycji w dzielnicy oraz kilka słów dot. obchodów 770-lecia. Swoje raporty zdali także przedstawiciele policji i straży miejskiej.

Co ciekawe, zdaniem stróżów prawa, w Biskupicach jest z roku na rok coraz bezpieczniej. Maleje liczba poważniejszych przestępstw i wykroczeń. Oczywiście, wiąż istnieje wiele problemów związanych m.in. z piciem alkoholu w miejscach publicznych, ale jak przyznają sami policjanci, liczba osób odwożonych do izby wytrzeźwień również zmalała. Mam tylko nadzieję, że ta statystyka to nie wynik kreatywnych wyliczeń a faktyczne dane.

Sprawozdanie ze swych działań zdali także radni miejscy: Anna Solecka-Bacia oraz Jan Urban.

Ponadto, z ramienia Wydziału Ekologii UM Zabrze głos zabrała Olga Klemczak, która wyjaśniła na czym będzie polegała rekultywacja terenów przy rzece Bytomce w Biskupicach (m.in. obszaru hałdy "Ruda", która niestety znów płonie). O sprawie płonącej hałdy piszę nieco szczegółowiej w osobnej notce.

Będzie remont kolejnego odcinka torów tramwajowych


Wtorkowe spotkanie przyniosło także miłą niespodziankę. Chodzi o decyzję dotyczącą remontu kolejnego odcinka torów tramwajowych w Biskupicach, którą podjęły władze miasta Zabrze wraz z prezesem spółki Tramwaje Śląskie. Wedle relacji Jana Urbana, tory na odcinku od ul. Chrobrego do ul. Młyńskiej mają być remontowane w 2014 roku.

Jest to wiadomość tym lepsza, że we wczesnych planach remontu biskupickiego torowiska, rozpatrywano m.in. koncepcję zamiany wysłużonego podwójnego torowiska na nowe, ale... pojedyncze. Nic takiego jednak nie będzie miało miejsca i po remoncie nadal zostaną zachowane dwa tory.

Mieszkańcy pytają: Czy Biskupice należą jeszcze do Zabrza?

Przyznam, że to pytanie, zadane przez jednego z mieszkańców Biskupic, przypadło mi bardzo do gustu. Sam też nie jestem ślepy i z przykrością zauważam, że np. podczas niedawnego święta miasta (91. rocznicy nadania Zabrzu praw miejskich) w wielu dzielnicach oraz w Centrum wywieszono flagi miasta, UE i Polski. W Biskupicach flag nie było. Podobnie rzecz ma się z ozdobnym oświetleniem ulic na okoliczność Świąt Bożego Narodzenia. Wszędzie miasto wiesza lampki, a w Biskupicach ciemno. Między innymi dlatego uważam pytanie postawione przez mieszkańca za jak najbardziej zasadne.

Już zdecydowanie mniej podobało mi się, gdy niektórzy przedstawiciele naszej społeczności, w sposób bardzo pretensjonalny i nieco... absurdalny domagali się by miasto, ujmując rzecz w dużym uproszczeniu, postawiło w Biskupicach sklep typu dyskont i najlepiej jeszcze przywróciło kiosk Ruchu. Sprawy te cierpliwie wyjaśniała m.in. Anna Wyleżoł, mieszkanka Biskupic i jednocześnie naczelniczka Wydziału Zarządzania Nieruchomościami UM Zabrze. W kwestii sklepu, zapewniła, że pod tego typu inwestycję miasto przygotowuje działkę pomiędzy ul. Bytomską i Kasprowicza. Co oczywiste, nie od miasta będzie zależało, czy jakakolwiek firma zechce postawić tu ostatecznie swój sklep.

W kwestii kiosku Ruchu, o którym pisałem już dwukrotnie, urzędniczka wyjaśniła, że wszelkie zgody na jego postawienie firma Ruch już posiada. Dlaczego go nie stawia? Można się jedynie domyślać lub czekać do końca roku, czyli do czasu, gdy Ruch zobowiązał się do ponownego ustawienia kiosku.

BEZPIECZEŃSTWO

Skargi mieszkańców dotyczące bezpieczeństwa w dzielnicy były najczęściej powtarzanymi podczas wtorkowego spotkania. Zabierający głos narzekali m.in. na opieszałość straży miejskiej oraz policji w interwencjach wobec osób spożywających na ulicy alkohol, wandali bazgrzących po murach czy też hałaśliwych chuliganów, którzy zakłócają ciszę nocną i zanieczyszczają bramy kamienic.

Na te zarzuty odpowiedział m.in. Arkadiusz Półtorak z zabrzańskiej Straży Miejskiej, który przyjął do wiadomości skargi, ale zaznaczył, że niemal nikt nie zgłasza tych spraw strażnikom podczas ich wtorkowych dyżurów (między 17.00 a 18.00) w budynku biskupickiego ratusza. Słowa Półtoraka wywołały spore oburzenie wśród zgromadzonych na sali mieszkańców, którzy twierdzą, że w podanym przez strażnika miejscu i czasie nie sposób zastać kogokolwiek. Kto ma rację? Proponuję, byśmy to regularnie, jako mieszkańcy Biskupic, sprawdzali.

W sposób kategoryczny i jednoznacznie odmowny potraktowane zostały sugestie mieszkańców dotyczące potrzeby utworzenia w dzielnicy posterunku policji. Jak wyjaśnił obecny na spotkaniu przedstawiciel Komisariatu II, od kilku lat w całej Polsce obowiązuje polityka ograniczania ilości posterunków. Zapewnił jednak, że w miarę możliwości, do Biskupic wysyłane są dodatkowe patrole policji.

Mieszkańcy narzekali także na pędzących ulicą Bytomską piratów drogowych, których nikt na tym odcinku nie kontroluje. Sprawa, wedle zapewnień stróżów prawa, zostanie przekazana do Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Zabrzu.

PORZĄDEK

Kwestie czystości i porządku w dzielnicy także wzbudziły wiele emocji. Wśród powtarzanych jak mantra skarg były te dotyczące m.in. ustawienia kontenerów na śmieci wielkogabarytowe czy zamiatania chodników. Do niedawna kontenery ustawiane były tak, że każdy mieszkaniec mógł z łatwością do nich dotrzeć i pozbyć się niewygodnych w transporcie śmieci. Obecnie, kontenery stawiane są jedynie na krańcach Biskupic. Sytuację obiecała naprawić Katarzyna Dzióba, wiceprezydent Zabrza.

Najwięcej problemów związanych z utrzymaniem porządku zgłosili mieszkańcy domów stojących w "dolnym biegu" ulicy Młyńskiej. Reprezentująca ich biskupiczanka twierdzi, że w tej części ulicy powstają dzikie wysypiska śmieci. Sprawcy pozostają bezkarni...

Z kolei mieszkańcy ulic Reja i Koziołka zgłosili nieprawidłowości w kontekście odśnieżania dojazdu do ich domów. Tą sprawą obiecał zająć się Kazimierz Ladziński z Miejskiego Zarządu Dróg i Infrastruktury Informatycznej.

INFRASTRUKTURA

Emocji nie brakowało także w relacjach mieszkańców dotyczących dziur w drogach i nieprzemyślanych decyzji urzędników m.in. podczas prowadzonych na terenie dzielnicy remontów.

Przykład absurdalnych działań przytoczył Jan Zygmunt, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 22 w Biskupicach. Uczniowie tej placówki, ze względu na przebudowę kanalizacji na terenie Osiedla Borsiga, zmuszeni są chodzić na salę gimnastyczną okrężną drogą, której pokonanie skutecznie ogranicza czas pozostający na przeprowadzenie zajęć...


O kolejnym absurdzie opowiedziała matka niepełnosprawnego ucznia Zespołu Szkół Specjalnych nr 40 w Biskupicach. Jak się okazuje, dzieci z tej szkoły również muszą wędrować na w-f aż do sali gimnastycznej na Osiedlu Borsiga, mimo że tuż obok ich szkoły, na terenie SP nr 21 stoi nowiutka sala gimnastyczna. W tej sprawie głos zabrała Ewa Wolnica, mieszkanka Biskupic a zawodowo, zastępczyni naczelniczki Wydziału Oświaty UM Zabrze, która zapewniła, że miasto o sprawie wie od niedawna i już się nią zajmuje. Zgłaszająca problem kobieta otrzymała zapewnienie, że dzieci z ZSS nr 40 mają prawo korzystać z sali gimnastycznej na terenie sąsiedniej szkoły podstawowej.

W spotkaniu wzięli udział także mieszkańcy domów z ul. Ogrodowej, którzy od lat starają się o budowę drogi umożliwiającej dojazd do ich posesji. Wcześniejszą koncepcję, oszacowaną na milion złotych, miasto z oczywistych względów odrzuciło. Urzędnicy zaprosili jednak zainteresowanych do dalszych rozmów, by wypracować kompromisowe rozwiązanie problemu.

PO SPOTKANIU

Z 12-tysięcznej społeczności naszej dzielnicy, na spotkanie z władzami miasta wybrało się sto osób. Sam nie wiem, czy to sukces czy porażka. Wnioskując po podjętej tematyce, dochodzę jednak do wniosku, że do sali w domu kultury przyszli ci, którzy faktycznie potrzebowali się "wygadać".

Co ciekawe, przedstawicielom Rady Dzielnicy ktoś zarzucił, że informacja o spotkaniu nie była należycie rozpowszechniona. Zarzut ten nie jest specjalnie sprawiedliwy, gdy plakaty i stosowne ogłoszenia wisiały w wielu miejscach na terenie dzielnicy. O zapowiedzi w blogu "Kocham Biskupice" nie wspomnę. Miesiąc temu, nieco żartobliwie proponowałem radnym, by wypuścili na teren dzielnicy auto z megafonem, z którego popłynie komunikat, tak by wszyscy usłyszeli. Być może następnym razem pomysł zostanie wykorzystany? ;-)

Podsumowując, ogromnie cieszy mnie to, że w dzielnicy udało się zorganizować spotkanie z przedstawicielami władz miasta. Jeśli nie od razu wynikną z niego konkretne pozytywne konsekwencje, na pewno pozostanie jednak pożyteczny ferment, w którym dojrzeje nasze myślenie o Biskupicach w przyszłości.

Ps. O brak świątecznych lampek i uroczystych flag na biskupickich ulicach zapytałem Katarzynę Dzióbę, wiceprezydent Zabrza, która obiecała osobiście dopilnować tej sprawy. W grudniu przekonamy się, ile ta obietnica jest warta.

FOTORELACJA:














13 komentarzy:

  1. Sprawa sali gim dla uczniow szkoly specjalnej to prawdziwy skandal!!! Jak mozna bylo nie dogadac tak oczywistej oczywistosci? Czy dyrekcja szkoly spec nie rozmawia z ta z sp 21? I tak wszystko potem wyglada w tym chorym kraju.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja osobiście byłam oburzona, iż nie pozwolono radnemu dzielnicowemu zabrać głos z tego co widziałam z oddali miał szereg przygotowanych kartek które pewnie więcej wniosło do tego spotkania a uniemożliwiono mu to. Kolejnym skandalem jest to iż nie pozwolono wszystkim do końca się wypowiedzieć a moim zdaniem po to było to spotkanie - mialo służyć rozwiązywaniu problemów a nie chwaleniem się Jestem ciekawa co z tych rozmów zostanie zrealizowane a szczególnie interesuje mnie sprawa bezpieczeństwa. Sama nie jednokrotnie prosiłam policję o pomoc i byłam bezradna a co do posterunku straży miejskiej to nie jest czynny bo nigdy ich nie ma więc niech nie kłamią kilka razy byłam tam i nic więc przestałam chodzić.

    OdpowiedzUsuń
  3. policja i straz miejska to tragedia, szkoda czsu by nawet o nich pisac. cieszy torowisko do mlynskiej. oby bylo. i to na tyle. reszta postulatow nie do zalatwienia. jedni przezucaja na drugich. i tak od lat. ale to wina wladz panstwa. samorzad niewiele moze. np komisariat.trzeci swiat.

    OdpowiedzUsuń
  4. zamknac te sklepy nocne. wylapac pijakow i zlomiarzy. patrole policji non stop wieczorem i w nocy. posprzatac ten balagan i brud. remontowac te familoki. no ale do tego trza chopa z ,,,,,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zamykać to wielka dyskusja ale wstrzymać sprzedaż od godziny 20 do 6 i wystarczy będzie poprawa nie będą stać jak bociany raz na jednej nodze raz na drugiej a jak ktoś sprzeda zabrać koncesje Szybko będzie można wyłapać sprzedających Będzie kara którzy piją lub zdradzenie kto sprzedał

      Usuń
  5. racja. rada dzielnicy do pracy. walczyc a nie gadac, zobaczymy co zalatwia. bo na razie cienko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten kto to napisał widać nie wie czym może się zajmowac rada dzielnicy a czym nie. Tak naprawdę to nie dość że pracują za darmo, piszą dużo pism, chodzą , dzwonią a nawet wychodzą minimalnie po za granice swoich kompetencji by móc pomóc naszej dzielnicy nadal nie sa doceniani jestem sąsiadem Marcin Kupki i powiem krótko. Ten chłopak nie dość że wraca z pracy to ma czas spotykać się z mieszkańcami odpowiada na każde ich pytania , kieruje i doradza. Mimo iż jego żona jest w ciąży to ma czas na pracę pomoc w domu i dla mieszkańców a do tego cały czas gdzieś chodzi, dzwoni i pyta. Mnie również pomół doradzając w trudnej sprawie za co jestem mu wdzięczny. Inni radni zapewnie tak samo bądź częściowo też tak działają dlatego zanim się kogoś oceni to proszę zapytać innym a nie od razu pisać " Do roboty: !!!! Niech ten kto to pisał napisze szczerze co sam zrobił dla dzielnicy .

      Usuń
    2. Pracują za darmo z wyboru nie z przymusu :)

      Usuń
  6. a ma pan zgode na publikację wizerunku mojego zdjęcia

    OdpowiedzUsuń
  7. INWESTORA tu trzeba! Niechby i z Chin - będzie lepszy niż miasto i puste obietnice.

    OdpowiedzUsuń
  8. "Z 12-tysięcznej społeczności naszej dzielnicy, na spotkanie z władzami miasta wybrało się sto osób. Sam nie wiem, czy to sukces czy porażka. Wnioskując po podjętej tematyce, dochodzę jednak do wniosku, że do sali w domu kultury przyszli ci, którzy faktycznie potrzebowali się "wygadać"..."

    Godzina była niefortunnie wybrana. W tym czasie w kościele rozpoczynał sie chyba różaniec. Przynajmniej tak mówili klienci że idą na różaniec. W końcu to październik, prawda?

    Ale faktem jest, że policji w Biskupicach jak na lekarstwo. Mam pasy na wprost kiosku i widzę co sie dzieje. Zastanawiam sie czy są jeszcze w tym kraju przepisy ze kierowca ma obowiazek zatrzymania sie przed pasami? Poza tym chyba raz w tygodniu i chyba we wtorki, do Zabrza przyjeżdża szkółka policyjna z Katowic. Panów widać w centrum, widywałam w Mikulczycach, widziałam nawet w okolicach osiedla Janek, nigdy nie widziałam ich w Biskupicach a okna mam duże. Straż miejska? to chyba jakiś żart. te pieniądze powinny zostać przeniesione na policję i z nich utworzony posterunek.
    A kiosk? kwestia podobno najbliższych tygodni. Jeśli chodzi o postawienie :)
    Gr

    OdpowiedzUsuń
  9. ktos nie pomyslal. spotkanie w tym czaste co rozaniec. co na to koscielny zygmunt. ale tak to jest jak ktos nie pomyslal. malo ludzi na spotkaniu.

    OdpowiedzUsuń
  10. pogadali pogadali.a co dalej bedzie zobaczymy. pare juz tych spotkan bylo. i nic. dalej brud i pijanstwo. ta policja i straz to jedna wielka porazka. ale takie jest panstwo za tuska. jaki pan taki kram.

    OdpowiedzUsuń