środa, 3 grudnia 2014

Spotkanie Rady Dzielnicy Biskupice, 2 grudnia 2014 [RELACJA]

Pierwsze po wyborach i ostatnie w tym roku spotkanie Rady Dzielnicy Biskupice za nami. Co ważne, do domu kultury przyszło troje mieszkańców, którzy przedstawili radnym bardzo konkretne problemy do rozwiązania. Nie zabrakło spraw bieżących i rozliczeń. Na zakończenie spotkania niektórzy radni, najwyraźniej rozgoryczeni własną wyborczą porażką, nie odmówili sobie przyjemności udzielenia mi kilku "cennych rad". Zapraszam do lektury.



Na wtorkowe spotkanie Rady Dzielnicy Biskupice dotarłem punktualnie o 18.00. Od razu zauważyłem, że wśród osób zgromadzonych w sali biskupickiego klubu "AA" są także niezwiązani z Radą mieszkańcy dzielnicy. Wreszcie! Bardzo mnie to ucieszyło, że tym razem nie będę tu sam.

Jak się szybko okazało, byli to mili młodzi ludzie z Osiedla Borsiga oraz jeden (również miły) starszy pan, który jednak nie podał, w której części dzielnicy mieszka. O ile pan poskarżył się jedynie na zły stan dróg i zaniedbania estetyczne w krajobrazie Biskupic, o tyle młodzi państwo poprosili radę o interwencję w sprawie policyjnych patroli na terenie ich osiedla.

Według nich, policjanci patrolują po zmroku jedynie ulicę Okrzei, nie zagłębiając się już w boczne ulice "Bozywerka". Zupełnie, jakby się czegoś obawiali. Tymczasem na tych ulicach ma dochodzić, wedle relacji dwojga mieszkańców, m.in. do aktów wandalizmu (wybijanie szyb, niszczenie aut). Mieszkańcy zapytali także o sprawę montażu na Osiedlu Borsiga progów zwalniających, dociekając czy nie lepszym pomysłem byłoby ustanowienie na terenie całego osiedla "strefy zamieszkania", w której obowiązywałyby ściśle określone przepisy dotyczące ruchu drogowego.

Do informacji mieszkańców odniosła się m.in. Walentyna Nowakowska, przewodnicząca rady, która zapewniła, że radni o problemach wiedzą i próbują je rozwiązywać. 

Gdy radni mieli już przejść do stałych punktów obrad, mieszkańcy zostali poinformowani przez przewodniczącą, że teraz będzie część robocza, że jeśli nie mają więcej spraw, to mogą już iść, ale oczywiście... mogą też zostać. Po takim "zaproszeniu" goście opuścili dom kultury. Ja zostałem...
;-)

Później było już, jak na każdym spotkaniu: sprawozdanie z prac zarządu Rady z okresu między posiedzeniami, kilka słów o zbliżającym się jarmarku adwentowym (ten już w sobotę, 6 grudnia) czy styczniowym koncercie kolęd.

Z ważniejszych spraw, radni pochylili się nad niedawnym Młodzieżowym Świętem Muzyki. Sprawozdanie z organizacji wydarzenia zdał radny Paweł Zygmunt. Dość długo debatowano o powodach, dla których impreza nie cieszyła się dużą frekwencją. Radni postanowili, że chętnie zorganizują kolejne imprezy skierowane do młodych mieszkańców dzielnicy - przemyślą jednak formułę, by chętnych do udziału było zdecydowanie więcej.

Kolejny ważny temat, to nowa edycja konkursu inicjatyw rad dzielnic. Do końca grudnia radni mają czas, by zgłosić do Urzędu Miasta Zabrze swoje projekty. Wśród nich jest m.in. wnioskowana przez część mieszkańców oraz pracowników PAL siłownia na powietrzu. Ciekawy projekt przedstawił z kolei radny Zgrzendek: chętni mieszkańcy mieliby wziąć udział w profesjonalnym szkoleniu z rozwoju osobistego, prowadzonym przez wykwalifikowanego trenera. O ostatecznie zgłoszonych projektach poinformuję w swoim czasie.

Z informacji organizacyjnych: do grona radnych dołączy Anna Katolik, która zastąpi Marię Nuckowską (zrezygnowała z istotnych powodów osobistych).

Tuż po spotkaniu, gdy wszyscy siedzieli jeszcze przy stolikach, zwróciła się do mnie radna Walentyna Nowakowska, która zasugerowała, że na moim blogu "szkaluję" Radę Dzielnicy. 

To bardzo poważne oskarżenie, więc najpierw wnikliwie wysłuchałem, co ma do powiedzenia "Pani Wala", którą absolutnie szanuję, a potem spróbowałem się do tych oskarżeń odnieść. W retorykę radnej włączył się także Jan Urban oraz Grzegorz Turek. Cóż... rozumiem krytykę. Moja blogowa działalność też jest wystawiona na widok publiczny i podlega nieustannej ocenie. Nigdy jednak nie pozwoliłem sobie na pisanie nieprawdy, co słowo "szkalowanie" sugeruje. W blogu wyrażam natomiast własne opinie (często pozytywne, ale krytyczne też się zdarzą), do czego mam pełne prawo, jak każdy mieszkaniec Biskupic/Zabrza. Moją krótką polemikę wobec tej sytuacji znajdziecie poniżej.

Kolejne spotkanie Rady Dzielnicy zorganizowane zostanie już w 2015 roku (najpewniej 13 stycznia). Wcześniej jednak (jeszcze przed świętami!) radni zorganizują spotkanie z mieszkańcami dzielnicy: we wtorek, 16 grudnia o 17.30 w domu kultury przy ul. Kossaka 23.


***

KOMENTARZ AUTORA BLOGA:

Część radnych najwyraźniej nie rozumie, że funkcjonowanie w życiu publicznym dzielnicy polega także na tym, że jest się narażonym na krytykę. I tak, kolejny już raz usłyszałem, "życzliwą reprymendę", by "nie pisać o wszystkim", o czym radni debatują (podczas oficjalnych przecież posiedzeń!), by "zachować umiar". 

W czym, pytam? W informowaniu? Przykro mi, ale przyjąłem niewdzięczną rolę tego, który czasem się czepia i czepiać się będzie, gdy jest powód. Ale przede wszystkim udaje mi się popularyzować w dzielnicy myślenie, że to co nam najbliższe, może i powinno być rozstrzygane w oparciu o działalność Rady Dzielnicy (świadczą o tym wciąż rosnące liczby wyświetleń relacji z posiedzeń). 

Mieszkańcy dzielnicy mają pełne prawo wiedzieć, czym zajmuje się Rada i jak wyglądają jej spotkania. Swoje relacje opieram jedynie na faktach. Gdy radni dyskutują goręcej, piszę o tym. Gdy przynudzają, piszę o tym. Gdy organizują coś fajnego (a to zdarza im się coraz częściej), piszę o tym. Itd.

Początkowo nie chciałem wspominać w blogu o sytuacji z końca spotkania, ale sugerowanie, że to moje wpisy (jak chociażby ten krytyczny wobec obecnych władz Zabrza) mogły zaszkodzić kandydatom do Rady Miasta i w konsekwencji nie otrzymali mandatu, to bardzo naciągana teoria. Nie kupuję jej. 

Nie widziałem w dzielnicy sensownej debaty między kandydatami, nie widziałem kampanii poza tą plakatową, część kandydatów chodziła chociaż po domach i próbowała z mieszkańcami dyskutować. To bardzo fajna, choć dla niektórych irytująca forma prowadzenia wyborczej agitacji. Generalnie, zabrakło tego, co w demokracji najważniejsze: wyjścia naprzeciw wyborcy, wsłuchania się w jego problemy, dostrzeżenia potrzeb bez zbędnego puszenia się na plakatach.

Zamiast się boczyć, niedoszli radni miejscy mogą teraz zaprosić do Biskupic nowych radnych Rady Miasta, którzy zdobyli mandat w naszym okręgu wyborczym. Uważam, że to będzie dobry początek dla szerokiej współpracy przy rozwiązywaniu problemów naszej dzielnicy. Wkrótce zaprezentuję tu wszystkich nowych radnych, wraz z numerami telefonów, by każdy mieszkaniec Biskupic mógł sprawdzić, kto nas reprezentuje w samorządzie. 

Z kolei, członkowie Rady Dzielnicy Biskupice to bardzo sympatyczni ludzie, którzy są w stanie zdziałać jeszcze wiele dobrego. I piszę to bez ironii. Po prostu wiem, że tak jest, bo śledzę ich pracę na bieżąco. Osobiste ambicje nie powinny przesłaniać dobra ogółu biskupickiej społeczności i wierzę, że po "wyborczym zimnym prysznicu", radni podwiną rękawy do dalszej wytężonej (i nieco niewdzięcznej, bo społecznej) pracy.

28 komentarzy:

  1. Bardzo się cieszę i dziękuję, że jest Pan wszędzie i o wszystkim prawie można się dowiedzieć na tym blogu. Gratuluję samozaparcia i chęci uczestniczenia w życiu dzielnicy. Uważam, że zdrowa krytyka (której Pan mocno skąpi) jeszcze nikomu nie zaszkodziła i może skłonić niektórych ludzi (może zastałych już w swoich obowiązkach/poglądach) do refleksji. Proszę tak trzymać i nie dać się!!!
    Myślę, że niektórym imprezom dzielnicowym ( patrz koncert młodzieżowy) brakuje właściwej reklamy.
    Nie widziałam ani jednego plakatu..przeczytałam tu na blogu..byłam:)
    Pozdrawiam :)




    ś

    OdpowiedzUsuń
  2. To ja dodam ciut więcej. Obecni członkowie to rozumiem ze ci młodsi członkowie, bo panowie się zasiedzieli i uważają, chociaż nie wiem na jakiej podstawie, że im się coś należy. Otóż nic bardziej mylnego. Nic nikomu ot tak sobie się nie należy. Panowie dostali sie do rady dzielnicy tak z marszu jak zawsze, ale już do Rady Miasta, nie. Mieszkańcy pokazali czerwoną kartę i może należy pomyśleć dlaczego mnie nie poparto a nie atakować kogoś, kto jednak obiektywnie opisuje rzeczywistość Biskupic. Niestety, własnie osobiste ambicje przesłaniają dobro mieszkańców. Fajnie było chodzić w aureoli radnego, ale nic nie może wiecznie trwać. Pamiętam rozmowę z Panem Turkiem, który powiedział do mnie ze żaden market nie jest tutaj potrzebny bo do arketu można pojechać do centrum. I gdzie tu troska o mieszkańców? Powiedziałam co myślę. Pojechać można, pewnie. Ale jak sie ma dzieci i trzeba je ze sobą zabrać, to niestety ale są to dodatkowe koszty, bilety trzeba kupić.A starsze osoby? nie każda z nich może sama pojechać. No ale przecież auta będą do marketu jeździć, tak jakby teraz nie jeździły. Jeżdżą to mało powiedziane, one pędzą jak na rajdzie, tegp Pan Turek nie widzi. Szczerze? nie słyszałam przez prawie 2 lata ani jednej pozytywnej opinii o tych Panach i radzie. Teraz pozytywnie ludzie wypowiadają się tylko o młodych. Dlatego młodzi Panowie, przyszłość przed Wami ale to nie znaczy chyba, że reszta będzie siedzieć i czekać końca kadencji. W razie czego radę też można odwołać

    OdpowiedzUsuń
  3. Pani Bożeno, były plakaty. Fakt że wielkości A4 ale wisiały. Głównie na szybach wystawowych. M.in. u mnie w saloniku, obok mnie w sklepach. Może mało sie rzucały w oczy, no i dotąd nie było takich imre i nie wywieszano chyba informacji o nich stąd ludzie nie są przyzwyczajeni ale moze teraz będą zwracać uwagę na to co gdzieś wisi. Ja akurat jak wiem, że coś ma być organizowane to "nawijam" do klientów :)

    OdpowiedzUsuń
  4. No i szambo sie wylalo. Nie ma to jak odrobina hajtu na radnych, ktorych to przeciez sami wybralismy, hehehe. Andrzej

    OdpowiedzUsuń
  5. Możliwe, że były plakaty ale dla mnie mało widoczne..i jak widać dla reszty też, nie wierzę, że miejscowa młodzież nie chciałaby przyjść i uczestniczyć w takiej imprezie i wygrywać atrakcyjne nagrody ( zostały rozdane?). Może w szkołach warto byłoby ogłosić? Rozdać ulotki? (hehe w ramach żartu w ABC do każdych zakupów dodawać ulotkę;) tam najwięcej ludzi jest)

    OdpowiedzUsuń
  6. dobry pomysł Pani Bożeno:)
    Panie Andrzeju, nie szambo, to stwierdzenie faktów,może Pan wskaże co ci radni zrobili do tej pory? jak widać i słychać to raptem 2-3 osobom zależy bo sie starają a reszta chciałaby śmietankę spijać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jaką śmietankę anonimowa Grażyna ma na myśli ? Praca społeczna, czas ,bo wszystko wymaga czasu, plakaty często ręcznie napisane, sprzątanie po imprezach - bo przecież ustawienie 160 krzeseł np. dla młodziezy, która i tak nie przyszła, a potem odłożenie krzeseł na miejsce... to jest działalność Rady Dzielnicy. To właśnie robią Radni. Jednak mieszkańcy Biskupic i tak tego nie docenią. Bo albo są tacy, którzy i tak nie przyjdą, albo niestety tacy, którzy przyjdą po to by potem wytykać, że inni nic nie robią. Biskupice nigdy nie będą zgodną dzielnicą, bo zawsze znajdzie się taki, który będzie mówił jak to jest tutaj źle. Ludzie zacznijcie się cieszyć z każdej chwili i SZANUJCIE KAŻDEGO CZŁOŁOWIEKA

      Usuń
    2. Anonimowa nie jestem bo z innych wpisów wiele osób wie kim jestem. Śmietankę? ano jak to mówią, jedni robią a inni się pod to podpinają. Rzeczywiście ustawienie krzeseł to wymaga nakładu pracy. Mnie w tej organizacji podoba sie to, co zrobił Pan Paweł Zygmunt, bo to chyba jego zasługa ten koncert, a że nie do końca było tak jak być powinno to wynik lat zaniedbania, tak myślę. Ale z każdym kolejnym na pewo będzie lepiej. Biskupice będa zgodną dzielnicą gdy mieszkańcy zobaczą ze rada jest dla nich a nie oni dla rady. Przed wyborami bardzo sie niektórzy radni uaktywnili, gdyby nie wybory to niektórzy nie wiedzieliby żektoś taki zasiada w radzie. Proponuję zajrzeć na swoje podwórko, zobaczyć co robię źle ze mieszkańcy mnie krytykują a nie szukać winy w ludziach i uważać że są niewdzięczni. Tak to wygląda,, my im koncerty organizujemy, jarmarki a oni mają pretensje. Mają bo wiedzą kto komu co zawdzięczają przy tych organizowanych imprezach. A co do szacunku, tego sie nie kupi, na szacunek trzeba sobie zapracować i dlatego jednych członków rady ludzie szanują a innych nie. Mieszkańcy to nie ciemna masa, to bardzo uważni obserwatorzy

      Usuń
    3. Czy może Pani rozwinąć wątek - Biskupice będa zgodną dzielnicą gdy mieszkańcy zobaczą ze rada jest dla nich .. proszę o podanie przykładów, co Pani ma na myśli ? Jest dużo dobrego zrobione i dalej się robi. Ludzie w Biskupicach są wspaniali, Rada też DUŻO robi dobrego. Fajnie że są.

      Usuń
  7. Podoba mi sie lekkosc z jaka Panstwo na tym forum/blogu krytykujecie innych ludzi, ktorzy poswiacajac swoj czas chcac cos zrobic dla dzielnicy. Krytyka nic nie kosztuje, ale zeby cos zbudowac to trzeba wiele wysilku. Czlonkowie rady pracuja spolecznie, nie biora za swoja prace zadnego wynagrodzenia. Mimo to zarzuca im sie lenistwo, brak zaangazowania czy dbanie o wlasny interes (sic!). Cos tu jest postawione na glowie. Lukasz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam ale może poda Pan jakieś przykłady tej pracy. Tuu się nic nie zmieniło. Jest jak było. Owszem,żeby coś zbudować to trzeba wysiłku. W tym samym czasie, Mikulczyce wywalczyły plac zabaw, teraz sygnalizację na kolejnym skrzyżowaniu. A tutaj? bardzo przepraszam ale nic, nawet nie potrafiono wystąpić do urzędu o wyjaśnienie dlaczego nie zostały dotrzymane obietnice sprzed roku, obietnice które niewiele kosztują, świąteczne oświetenie dzielnicy.Cale Zabrze jutro rozbłyśie a tutaj co ? Nic. A może o to chodzi? po co sie upominać, jeszcze sobie o nas przypomną. To jak czasem w pracy, niektórzy nie wchodzą szefowi w oczy zeby ich nie rozliczył. Tutaj są radni którym zależy i chcą ale co z tego. To tylko zwykli członkowie. Rok temu o tym już było, na tym samym blogu, że jak jeden z nich chciał przedstawic bolączki mieszkańców to nie dano mu dojść do głosu. A co do wynagrodzenia no to chwileczke ale każdy wiedział w co wchodzi. Czasem ważny jest prestiż społeczny i takie bycie w radzie dzielnicy może być odskocznią do czegoś wyżej ale niestety, mieszkańcy ocenili. Lenistwo? tak. Brak zaangażowania? tak. Dlaczego tak? bo nic od czasu wyborów do rady, w Biskupicach nie przybyło, nic co zauważyliby mieszkańcy. Plac zabaw? komisariat?oświetlenie? wymiana ławek na skwerze i uporządkowanie go. Mając swoich przedstawicieli w Radzie Miasta nie potrafili zadbać o własną dzielnicę. Własny interes? no cóż Panie Łukaszu, tory w pewnym momencie gdzies sie kończą. Gdzie? drugie pytanie, kto odpowiadał na pytanie kiedy ruszy wymiana na dalszym odcinku? Dobrze ze Pan Łukasz prowadzi blog tto można sobie przypomnieć kto na radzie dzielnicy móił o rozpoczęciu po 1.11. prac na torowisku, i..? Ktoś coś wie dlaczego nie są prowadzone prace? a przecież chodzi o bezpieczeństwo pasażerów, także mieszkańcó dzielnicy no ale jak sie ma samochody to nikogo nie interesuje w jakich warunkach podróżują mieszkńcy. To podobnie do sytuacji z budową LIDLA. A jak już przy tym jesteśmy, to któremu z radnych chciało sie szukać informacji na ten temat? jednemu, Marcinowi Kupce i to on po jej uzyskaniu o tym napisał. No ale LIDL niepotrzebny. A imię na końcu tego postu też może dużo powiedzieć ale może być też mylące :)

      Usuń
    2. Sprawy o których Pani napisała w 99% nie leża w kompetencji Rady Dzielnicy! Rada dzielnicy z budzetem (jesli sie nie myle) 15 tys. zl rocznie moze co najwyzej jakis festyn zorganizowac i tyle. Sprawy o ktorych Pani pisze naleza do Rady Miasta (ktora to rada zatwierdza budzet miasta), Miejskiego Zarzadu Drog i Infrastruktury Komunalnej, roznych wydzialow UM jak np. Wydzial Infrastruktury Komunalnej, spolki Tramwaje Slaskie do kotrych naleza tory itd. itp. Na razie nie zamierzam zmieniac imienia, to mi sie podoba. Pozdrawiam. Lukasz

      Usuń
    3. Jedyne sensowne wypowiedzi to te podpisane Lukasz. Pani Bożena Augustyn, która tak świetnie wie, co trzeba zrobić, niech się następnym razem zgłosi do roznoszenia ulotek, które sama najpierw wydrukuje. A pani Grażyna niestety jest całkiem anonimowa i obawiam się, że ma na imię inaczej i nie lubi niektórych radnych, za to ma dużo czasu na ciągłe wpisy i dziwnym trafem porusza sprawy, o których potem pojawiają się artykuły na blogu.

      Usuń
    4. To się nazywa hipokryzja, pisząc z konta anonimowego i zarzucać osobie podpisanej "Grażyna", że "jest całkiem anonimowa i obawiam się, że ma na imię inaczej". Gratulację i pozdrowienia :)

      Usuń
  8. stety pani grażynka ma na imię pani grażynka i jest bardzo realną osobą i jest naprawdę ma styczność codziennie z realiami biskupic...wszyscy boimy się krytyki...a krytyka powinna być twórcza bo pokazuje co robimy źle i co powinno dać nam wiele do zastanowienia...a ja będę dalej twierdziła że biskupice to najbardziej zapomniana dzielinica na której nic się nie dzieje i prawie nikomu na niczym nie zależy....mieszkam tutaj już 8 lat i nie mam pozytywnych wrażeń....cieszę się że pan malina pisze na tym blogu nie zawsze się z nim zgadzam ale bardzo się cieszę że tak prawdziwie opisał ostatnie zebranie rady dzielnicy...mój komentarz nic dodać nic ująć....ciekawe kiedy ten beton się wreszcie ruszy.....a ja niestety traktuję jako biskupice dzielnicę że tutaj mieszkam i nic w ogóle mnie z tym nie łączy...mam tutaj mieszkanie i mieszkam tutaj i nic poza tym i na pewno wiele osób też tak to odbiera...pozdrawiam wszystkich którzy podobnie jak ja i życzę wiele twórczego pisania panu malinie i na pewno będę dalej czytała pana bloga..oby tak dalej odważnie ...pozdrawiam mariola dworaczek imię i nazwisko prawdziwe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Biskupice z dużej litery ignorancie!!!!!

      Usuń
  9. Odpowiem od razu na wszystko. O nierealnej mojej osobie czytałam jadąc do pracy w Biskupicach właśnie. Nie ma nic bardziej śmiesznego niż pouczanie innych, zarzucanie fikcji realnym osobom i podpisanym Anonimowy. O tym już ktoś też wyżej napisał. No i to świete oburzenie że Biskupice z wielkiej litery. A może właśnie tak ktoś odbiera tą dzielnicę, jako malutką. Przecież mimo wielkości i pięknego wieku nic więcej nie widać. Do roli Kopciuszka sprowadzano tą dzielnicę od dłuższego czasu i nic w tej sprawie się nie zmieniło.Ale najpierw o czym innym.
    Jestem realną osobą Panie Anonimowy, dano mi mickiewiczowskie imię Grażyna, na drugie Danuta od Danuśki z Krzyżaków a na trzecie mam Maria. Czy to Panu wystarczy?a co wiemy o panu Panie Anonimowy? NIC, ZERO.
    Kolejna sprawa, mam dużo czasu?chybaś Pan na głowę upadł. To jest szczyt chamstwa i bezczelności zarzucać komuś że jest nierealny, że pisze to co potem pojawia sie na blogu, z tego ubaw miałam nie tylko ja, zapewniam że nie jestem Panem Łukaszem Maliną, no i że pisze bez sensu, no bo z sensem pisze tylko ten podpisany Łukasz. Brawa za inteligencję dla obu Panów. Pan Łukasz nie potrafi czytac ze zrozumieniem, bo próbuje wmówić że napisalam, ze rada dzielnicy powinna pokryc koszty wymiany torowiska i oświetlenia (świątecznego) Biskupic. A Pan, Panie Anonimowy tymi wpisami sie zachwyca a więc posiada Pan taką samą umiejętność czytania ze zrozumieniem, czyli zerową. I już wyjaśniam, komentarz @Łukasza mówi że nie wiem o czym piszę bo budżet dzielnicy pozwala tylko na zorganizowanie festynu i czegoś tam jeszcze. Tylko że ja nie napisałam że dzielnica ma wymieniać to wszystko, i trzeba mieć ograniczone możliwości rozumienia pisanego tekstu żeby nie umieć przeczytać co pisałam. Radzie zarzucałam ze NIE POTRAFIŁA nawet pisma stworzyć, pisma do Urzędu Miasta, domagającego sie wywiązania z OBIETNIC złozonych już za rządów tej RADY a dotyczących właśnie śiątecznego wystroju ulic w Biskupicach, udekorowania w czasie świąt państwowych że już o nieszczęsnym torowisku nie wspomnę. Ktoś chyba na radzie dzielnicy opowiadał jak to prace ruszą 1.11. Prawda? a ktoś pamięta kto takie deklaracje składał? odsyłam do relacji Pana Łukasza Maliny, tak samo jak i w sprawie jarmarku. Przecież nie tak dawno, chyba na poprzedniej radzie, jakoś nie było o tym mowy. Mówiono ze ksiądz będzie organizował. Szybko jednak zmieniono zdanie i świetnie, widocznie do kogoś dotarlo że nic faktycznie, lub prawie nic z rady nie wychodzi. Koncert świetna sprawa, na pewno następny będzie z większą publicznośćią, trzeba po prostu czasu, ludzie muszą sie przyzwyczaić albo może nie wszyscy ubią taką muzykę. Ważne że był, ludzie jednak przyszli a reszta przed organizatorem :)
    Tak wiec proszę czytać dokładnie to co piszę, jeśli chce się już komentować moje wpisy bo nic nie dodaję i piszę prawdę, a że jest ona bolesna dla niektórych to już problem tych osób. Są na świeczniku i jeśi nie wykonują tego do czego zostali powołani to przykro ale musza liczyć sie z krytyką. Panie Łukaszu, powtórzę raz jeszcze, kandydując do rady te osoby wiedziały w co wchodzą i jeśli im to nie odpowiadało to mogli się wycofać, ustępując miejsca tym którzy na pewno robiliby więcej i z sercem. Tłumaczenie że robią to za darmo jest śmieszne i świadczy o poziomie osoby która to pisała. Czy mam to rozumieć ze gdyby im płacono to wtedy pracowaliby lepiej dla dobra dzielnicy?? No to może niech ci Państwo zrezygnują skoro nie potrafią i biedni za darmo muszą się męczyć już chyba samym przychodzeniem na posiedzenia rady. O potraktowaniu mieszkańców, czyli,powiedzieliście i możecie iść nie będe się specjalnie rozpisywac. Powiem w miarę krótko, w tym wlaśnie zawiera się kto dla kogo tutaj jest. Gdy mieszkańcy zobaczą ze rada jest dla nich!! Właśnie zobaczyli dla kogo kto jest, przychodząc na zaproszenie rady. Jeszcze Panowie chca dyskutowac o wspaniałości rady?
    Ciąg dalszy niżej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciąg dalszy:
      Szkoda że nie można wkleić tutaj zdjęcia bo chętnie dodałabym te zrobione dzisiaj w trakcie powrotu do domu, z ul. Wolności. Pięknie rozświetlona ulica, i pytanie do RADY, dlaczego tego samego nie ma tutaj w Biskupicach? dlaczego przez rok czasu nikt nie wystąpił do miasta w tej sprawie? dlaczego radni miasta z dzielnicy nie walczyli o sswoją dzielnicę? coś jeszcze chcecie dodać? Nie słyszałam ani jednej pochlebnej opinii o radzie, o młodych tak, o reszcie niestety, nic dobrego. Opinia jest jedna, tu sie nic nie zmienia i nie czarujcie sie ze myślą inaczej, nie myślą a że nie wszyscy mają odwagę powiedzieć prawdę prosto w oczy to już taka natura człowieka. Kto powiedział, chroń mnie Panie Boże od przyjaciół bo z wrogami sam sobie poradzę. Te słowa,może niedokładnie przytoczone, dedykuję radnym, którzy uważają że są kochani.
      Jeszcze czas moich wpisów. Drogi Panie Anonimowy, ponieważ podpisuje sie imieniem, własnym!! proste do sprawdzenia są godziny moich wpisów. Są głównie w nocy bo w dzień to ja pracuję i to po 10-11 godzin a jak pisałam po 15 to robiłam to w pracy bo czasem wprost nie da się czekać, czytając te herezje. I tak zbliżając sie do końca, prześladuje mnie myśl że za anonimowym kryje sie ktoś z panów radnych lub członek jego rodziny. Mylę się? wiecie ze nie. Panom Anonimowym życzę przyswojenia sobie wiedzy jak czytać ze zrozumieniem a potem dopiero dyskutować.
      Panu Łukaszowi Malinie wielkie dzięki za to że jest,że pisze i pokazuje radę taką jaka ona jest. I obciążanie go odpowiedzialnością za własne klęski i własną nieudolność jest dopiero szczytem arogancji i dobrze sie jednak stało ze Państwo do Rady Miasta sie nie dostali bo wyraźnie jest widac jak traktują wyborców, mieszkańców własnej dzielnicy, Pan Malina przecież nim jest. I ten brak kultury, który w tym momencie wylazł (tak, tak, wylazł a nie wyszedł) z tych osób jak słoma z butów chłopa. No cóż, mimo wszystko trzeba sie jeszcze dużo nauczyć Szanowni Państwo

      Usuń
    2. Rada dzielnicy to fasadowa instytucja nie majaca narzedzi prawnych i finansowych, stworzona po to, aby tacy ludzie jak Pani mogli na nia narzekac, oskarzac za cale zlo w dzielnicy. To wszystko. I zaden elaborat tego nie zmieni. Nie ma sie czym podniecac, a juz na pewno sprawozdaniami z dzialalnosci rady. Te wszytskie pretensje powinny byc skierowane w kierunku Urzedu Miejskiego i tyle. Pozdrawiam. Lukasz

      Usuń
    3. A skąd Pani Grażyna wie co było mówione na Radzie Dzielnicy? Przecież Pan Malina napisał, że dopiero teraz przyszły 2 osoby z problemami, i wszyscy się bardzo cieszyli.

      Usuń
    4. Panie Anonimowy, Pan jest ślepy? czy może ma problem z czytaniem? Skąd Pani Grażyna wie co było mówione na Radzie Dzielnicy? a może Pani Grażyna na niej była, co? Ale nie, nie byłam. Panie niedowidzący, Pan sobie zobaczy na samej górze kiedy Pan Malina zamieścił wpis na blogu. Pisał również o tym, że przyszły te osoby. 3 GRUDNIA!!!! a kiedy dodałam pierwszy komentarz?? 3 GRUDNIA o godz. 22:02 Nie ma to jak wypisywać bzdury i liczyć na to, że czytający je kupią, bo komu będzie się chciało sprawdzać czy taki Anonimowy pisze prawdę czy nie. Jest Pan kłamcą. Oszukuje czytających. Rozumiem, że nie podoba się krytyka rady, czas się przyzwyczaić albo zmienić podejście do pracy, społecznej ale jednak pracy, a jak się nie potrafi, to się nie pcha na afisz. Proste? proste jak budowa cepa.

      Usuń
  10. Ciekawe który radny ukrywa sie pod tym imieniem? może syn ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i po co te oskarzenia. Nie jestem zwiazany z zadnym czlonkiem rady dzielnicy. Nawet ich nie znam (moze Pana Urbana z widzenia) Jak nie ma Pani argumentow to niech Pani nie wymysla glupot. Byla Pani wielce oburzona jak ktos kwestionowal Pani wiarygodnosc, a teraz Pani mnie oskarza o jakas konotacje rodzinne. Jak sie nie ma merytorycznych argumentow, to najlepiej wymyslec jakies klamstwo. Smutne to i zalosne. Lukasz

      Usuń
    2. Oskarżenia? Wie Pan co to jest oskarżenie? Przepraszam, na jakim poziomie zakończył Pan nauczanie?? Pisze Pan takie bzdury jakby Pan podstawówki nie skończył, myślę o tej 8 -letniej. Proszę postudiować słownik języka polskiego, zapoznać się z objaśnieniem pojęć i może wtedy dopiero pisać. Jak ktoś nie rozróżnia zapytania od oskarżenia to o czym tu dyskutować?

      Usuń
  11. Panie Łukaszu, nikt od rady nie wymaga cudów ale trzeba być kompletnie ślepym i głuchym żeby ni widzieć i nie słyszeć tego co dzieje sie gdzie indziej. W innych dzielnicach też są rady i mają te same uprawnienia co tutaj i potrafią jednak upominać sie o swoje. To Pan nie ma argumentów i Pan wymyśla coś czego nie widać, chwali Pan nie wiadomo za co i pisze bzdety że rada nic nie może. Naprawdę napisanie pisma do Urzędu to taka trudna sprawa? a cóż to w radzie są niepiśmienni? Przestań Pan opowiadać bzdury i proszę nauczyć sie czytać ze zrozumieniem bo to jest żałosne ze ktoś próbuje dyskutować nie czytając co druga strona napisała. Pisze Pan bzdety wmawiając mi coś czego nigdzie nie napisałam. Mieszkańcy chcą żeby rada o nich zawalczyła w urzędzie. Skoro innym sie udawało to dlaczego nie tutaj? Co Pan na to odpowie? dlaczego inni pisząc pisma, zbierając podpisyy mogli osiągnąć to o co walczyli to co, tutaj nie można? tak wiele wymaga sie od tej rady? napisania pisma i zebrania podpisów? To takie trudne? O czym cały czas piszę? ciągle o tym samym a Pan jak, już nie nazwę, w kółko to samo Rada nie ma narzędzi, nie ma kasy, nie zarządza.Nie ma narzędzi? czego? kartki i długopisu? nie ma na czym wydrukować? w Kropce za 0,07 strona. Nikt nie każe radzie wykładać własnych pieniędzy, wystarczy że będzie sie upominać o swoje czyli sprawy dla dzielnicy. Dlaczego w Mikulczycach mógł powstać plac zabaw? Bo rada włączyła sie w tą sprawę. To Pan nie ma argumentów, nie potrafi Pan czytać ze zrozumieniem i wmawia coś, co nie zostało napisane. Może czas się ogarnąć i przeczytać jeszcze raz to, co pisałam ale powoli i ze zrozumieniem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cytujac klasyka: "nie chce mi sie juz" z Pania "gadac", a co dopiero czytac. Lukasz

      Usuń
    2. I całe szczęście, bo nie da się czytać tego co Pan "tworzy" Ciekawe, który klasyk to powiedział, jakoś nie umiem sobie przypomnieć

      Usuń
  12. Rada dzielnicy nie ma narzędzi prawnych, ale do rad dzielnicy należy min. rozwiązywanie istotnych problemów dzielnic, stały kontakt z mieszkańcami dzielnic, np. poprzez stałe dyżury członków rad, przyjmowanie wniosków i skarg mieszkańców, współpraca z komisjami i radnymi Rady Miasta i opiniowanie spraw dotyczących dzielnic, a następnie informowanie o nich mieszkańców dzielnic, współorganizowanie i wspieranie inicjatyw zmierzających do poprawy życia mieszkańców dzielnic np. w zakresie komunikacji miejskiej bezpieczeństwa mieszkańców oraz przeciwdziałania patologiom społecznym na terenie dzielnic.....to taki krótki wstęp... mam pytanie czy na przykład rada dzielnicy po ostatnim spotkaniu gdzie mieszkańcy Borziga informowali o braku bezpieczeństwa na niektórych ulicach wystąpili z jakąś inicjatywą żeby temu zapobiec???nie mówię że nic nie robią ale jarmarki i festyny to nie tylko bo jest zwykła codzienność i inne problemy...wiele razy pojawiał się problem zresztą zgłaszany też przeze mnie o powstaniu komisariatu na Biskupicach ...i co ...no nic....może już nie warto krytykować....ja również zachęcam wszystkich na udział w spotkaniu rady w dniu 16 grudnia...mam nadzieję że wreszcie pojawi się pani prezydent...ja na pewno będę i na pewno się odezwę...pozdrawiam Mariola Dworaczek osoba realna i rzeczywista jakby ktoś nie wierzył

    OdpowiedzUsuń