
Rekultywacja terenu w rejonie rzeki Bytomki to nazwa programu, w ramach którego dziesięć skrawków zabrskiej ziemi odzyskuje naturalny urok. Wśród wytypowanych do rekultywacji obszarów są aż trzy zlokalizowane w Biskupicach: hałda Ruda ("Zaborskie Górki"), teren po dawnym szybie kopalnianym przy ul. Trębackiej oraz hałda pomiędzy ulicami: Bytomską, Hagera i Kasprowicza.
W sobotę, gdy zza chmur wyjrzało słońce, wybrałem się z aparatem by sprawdzić efekty prac właśnie na tym ostatnim terenie. Z premedytacją nie zaglądałem dotąd do tego miejsca, pamiętając jak jeszcze kilka lat temu mieszkańcy okolicznych domów skarżyli się na trujące opary wydostające się z dawnej hałdy. Dziś ten skrawek ziemi w niczym nie przypomina "Mordoru", którym był do niedawna...
(kierunek zwiedzania od strony asfaltowego placu do nauki jazdy przy ul. Kasprowicza)


Poza ogólnie przyjemnym wrażeniem, rekultywacja budzi jedno podstawowe zastrzeżenie. Ścieżki usypano z bardzo dużych i niewygodnych do chodzenia po nich kamieni. Podłoże jest w dodatku dość grząskie, więc jazda na rowerze bez solidnych bieżników może się skończyć kontuzją. O spacerach tymi ścieżkami zapomnieć powinny także eleganckie panie w butach na wysokim obcasie. Zdaje się, że rodzice z dziećmi w wózkach też nie przejdą tędy wygodnie nawet kilku metrów...
Nie piszę tego dla samego marudzenia. Po prostu, zastanawia mnie dlaczego wykonawca robót (czeska firma AWT REKULTIVACE A.S.) zastosował takie niewygodne podłoże alejek. Szkoda, by ciekawie zaaranżowany park nie cieszył się popularnością przez wzgląd na jakieś bzdurne kamyki... Może, skoro prace nadal trwają, jest jeszcze czas, by to zmienić?
Na skraju nowego parku zlokalizowano niepozbawione uroku oczko wodne, które przypomina trochę fosę średniowiecznego zamku. Woda jest tu czysta i nie śmierdzi, w przeciwieństwie do tej, która płynie w Bytomce. W srebrnej tafli przeglądają się drzewa odgradzające park od ruchliwej ulicy Bytomskiej.
Na wzniesieniu prowadzącym do ulicy Kasprowicza wciąż zieje wyrwa, która z czasem zapewne zamieni się w zielone zbocze.
Poza drzewkami, na terenie dawnej hałdy zasadzono także krzewy i coś na kształt koniczyny. Teren kipi zielenią.
Na miejscu zastałem dwie sporych rozmiarów dziury w ziemi. To najprawdopodobniej kolejne sadzawki...




Park w niemal całej okazałości. W tle widać zamglone Zaborze.
Wspomniane już wcześniej dwie kolejne "sadzawki".

Jak się Wam podoba nowy park w Zabrzu-Biskupicach? KOMENTUJCIE!
a ja jestem na TAK! nareszcie gdzie bedzie mozna pospacerowac z dzieckiem... ktoredy mozna sie tam dostac? :-)
OdpowiedzUsuńŚcieżką/chodnikiem wzdłuż ulicy Bytomskiej lub "górą", czyli od ul. Kasprowicza. To teren na pograniczu Biskupic, Zandki i Centrum. Administracyjnie jeszcze w Biskupicach. Ale z każdego z wymienionych osiedli jest tu mniej więcej tak samo blisko.
UsuńTeren ten ma niewiele wspolnego z Biskupicami. Administracyjnie moze to sa Biskupice, ale tylko administracyjnie. I tak nie zmieni to faktu braku zainteresowania wladz prawdziwymi Biskupicami. Stan drog, chodnikow, budynkow w naszej dzielnicy wyglada jak po wojnie. Wlasciwie nic sie z tym nie robi.
OdpowiedzUsuńSpokojnie. Kolejne rekultywowane tereny są już bliżej biskupickiej zabudowy mieszkaniowej. Zresztą, bez przesady. To raptem 1500 metrów do przejścia, by się dostać na teren nowego "parku".
UsuńHmm ... Ciekawa argumentacja: zaledwie 1500 m. Taki kwiatek do kozucha. Widocznie takie sa priorytety w miescie. Nie zmieni to faktu, ze dzielnica jest zaniedbana, a zasluguje na najwyzsze potraktowanie u wladz miasta ze wzgledu na swoja bogata historie i piekno architektury. Ale co tam jakies walace sie budynki grunt, ze bedzie gdzie z psem pojsc ... Zal.
UsuńCo ma piernik do wiatraka!! miasto nei bedzie placic za remonty prywatnych kamienic. Jest wszedzie tak samo! w centrum tez sie sypie tynk na głowy przechodni
UsuńTaaa, chodniki, drogi, skwery tez sa prywatne ... hehe. W Krakowie, Wroclawiu tez miasto nie placi za remont prywatnych kamienic, hehe... .
UsuńNie ma tam jakis lawek do siedzenia ? :)
OdpowiedzUsuńChodzą słuchy, że teren jest nadal "bogaty" w trujące składniki i strach wybrać się tam z dzieckiem.
OdpowiedzUsuńa ogródki działkowe obok tego terenu? To było WYSYPISKO!!! ludzie maja tam uprawy i jedzą.... nazdrowie...
UsuńTo był tzw."Burloch",od ul.Kossaka(dróżką k.groty NMP)do ul Bytomskiej....
UsuńSuper.
OdpowiedzUsuńTrochę dziwna sprawa z tym, czy opisywany teren należy do Biskupic, czy nie. Wg tablic na Bytomskiej i niedawnego podziału administracyjnego Zabrza - nie. Natomiast wg aktualnego podziału na stronie http://gis.um.zabrze.pl/umzabrze/start.jsp Biskupice "przesunięto" już do ul. Hagera. Sam jestem zaskoczony!
OdpowiedzUsuńto zawsze byly biski. tablica na bytomskiej jest ptzesunieta bo ten kawałek ulicy nalezy jeszcze do centrum albo zandki... teren obok dwupasmowki to Biskupice.... i tak aż do kopalni Ludwik gdzue teraz działa demex
UsuńTen kto ma trochę oleju w głowie, nigdy tam nie pójdzie. Poczytajcie o toksykologii.
OdpowiedzUsuńPo to właśnie jest rekultywacja, by zlikwidować jakiekolwiek zagrożenia :)
UsuńBardzo ładne zdjęcia, gratulacje Panie Łukaszu. Tak jak Pan napisał teren leży na pogranicu trzech dzielnic : Centrum Północ, Zandka i Biskupice.
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńTe kamienie to jakaś porażka!! Co to ma być??? Kery kamieniołom to miastu wcisnął? tyle kasy wydali a scieżek porządnych nie będzie?????
OdpowiedzUsuńZ tych samych kamyków usypano ścieżkę idącą od ulicy Trębackiej. Nawet mój pies nie chce po tych kamykach chodzić i ciągnie mnie na trawę.
OdpowiedzUsuńmoim zdaniem duzo zastrzezen do wykonawcy rekultywacji . przedewszystkim ,niedbale posarzone drzewka zaniskie podporki , niektore drzewka doslownie powykrzywiane . .Glowny inwestor nie powinien odebrac tych robot . za taka duza kwote powinno sie wiecej wymagac od wykonawcy ,jak widac pospiech jest zlym przymierzenca . sciezki rowerowe raczej mozna nazwc drogami traktorowymi
OdpowiedzUsuńsorki, ale ma ktos odpowiedzi na roraty 2014??? coś ktos?
OdpowiedzUsuńWitam, jakiś czas temu byłam w nowym parku - bardzo mi się podobało. Miałam nadzieję, że ścieżki będą wyasfaltowane (można byłoby wtedy pojeździć na rolkach - bo tak naprawdę w najbliższej okolicy nie ma gdzie) a i na rowerach, czy spacerujących byłoby wygodniej. Szkoda. Poza tym od strony ulicy Hagera chyba nie wszystko zostało skończone - wejście nie zachwyca (codziennie obok przejeżdżam). Kasia
OdpowiedzUsuń